Kontrowersyjna paleta ANDROGYNY od Jeffree Star HIT czy KIT ?

Witajcie,

dziś chciałabym Wam zaprezentować paletę, budzącą na pierwszy rzut oka mega kontrowersje. Podobnie jak jej producent. Mowa tu o palecie Androgyny od Jeffree Star Cosmetics. Nie ma końca zachwytów na temat jakości jego produktów. 

Czy z tą paletą jest coś nie tak, skoro tak mało o niej wiemy i słyszymy ?

Wzięłam ją pod lupę, dzięki czemu będę mogła Wam o niej powiedzieć prawdę. Zacznijmy od spraw technicznych. 

Paleta jest tekturowa i pokryta materiałem przypominającym wężową skórę, w ręce wydaje się być porządna. W środku posiada lusterko, które dla mnie przez ozdobne elementy jest trochę za wąskie pośrodku i potrafi to przeszkadzać.

W palecie znajdziemy 10 cieni, jedynie 2 foliowe, 2 z drobinkami (drobinki całkowicie się wytrącają podczas blendowania), reszta to maty.

Kolorystyka jest hmm... ciekawa. Znajdziemy tu bardzo ciepłe jak i chłodne kolory. Wszystkie jednak dość ciemne.

Możliwe jest wykreowanie tą paletą dziennego makijażu, jednak trzeba być bardzo ostrożnym aby nie przesadzić. Mi to się zdarza notorycznie podczas makijażu nią :)

Lubię każdy cień z tej palety, ponieważ każdy jest niespotykany a co najważniejsze doskonały jakościowo.

Nie chce tu pisać o randomowych paletach, które są kiepskie jakościowo i brzydkie ponieważ czytanie takich wpisów będzie dla Was jedynie przestrogą i stratą czasu na czytanie o czymś co jest złe. Chyba, że mam do czynienia z kultowym produktem, którym wszyscy się zachwycają. Wtedy napewno Wam o nim opowiem. Może od czasu do czasu będę robić zbiorcze posty o produktach, które mi się nie sprawdziły, co myślicie na ten temat ?

Wracając do tematu, cienie są mocno napigmentowane, ku mojemu zdziwieniu nie sypią się, aż tak bardzo. Pigmentacje widać na powiece i tutaj ważna sprawa. Tych cieni praktycznie nie trzeba budować, jedno dotknięcie pędzlem i otrzymujemy głębię koloru. Dodatkowo podczas blendowania cienie nie wybijają tak mocno koloru jak u innych. Nie robią plam i można je swobodnie rozcierać. Jednak rozcieranie nie ma końca. Na ogromny plus, ponieważ stworzymy idealne przejścia i chmurki koloru ale nie stracimy dużo na intensywności. 

Brzmi jak marzenie, nie ? Tak naprawdę jest. Formuła jest taka jaką uwielbiam. Wilgotna zarówno pod palcem jak i na powiece. Ta formuła jest cudowna, dzięki temu cienie foliowe nie potrzebują żadnej bazy. Nałożone nawet pędzlem z naturalnego włosia dają efekt wow, nigdy nie miałam potrzeby wtłaczania ich na bazę np. glitter primer. Cienie się nie osypują w ciągu dnia, nie rolują ani nie znikają nadmiernie. Nałożone na bazę są nieruszone przez 12 godzin. Ja aplikuję bez bazy i cały dzień wyglądają bardzo dobrze.

Według mnie ta paleta jest lepsza jakościowo od swojej młodszej siostry Beauty Killer, która była doskonała.

Paleta posiada jeden a właściwie 2 minusy, przez co nie jest samowystarczalna. Nie posiada jasnego bazowego cienia ani czarnego lub bardzo ciemnego neutralnego do przyciemniania zewnętrznego kącika lub linii rzęs. Zakładam, że było to działanie celowe. Ta paleta powstała z zamiarem stworzenia palety uzupełniającej.

Tutaj zostawiam Wam przykłady makijaży wykreowanych ta paletą.

Moja ocena na pewno Was nie zdziwi, daję jej 9/10. 9 bo nie jest samowystarczalna ale gdyby taką stworzyć to chyba byłaby to ta jedyna idealna :) Dodatkowo jej kolorystka jest dość kontrowersyjna dla wielu osób i nie każdemu ona odpowiada. Nie oszukujmy się, to nie są raczej codzienne kolory.
Dodatkowo sama jej nazwa ANDROGYNY w tłumaczeniu na nasz język oznacza - androgynia. Sama ta nazwa już w języku polskim oznacza występowanie cech psychicznych charakterystycznych zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet. Może nam to dać do myślenia, znając Jeffree Stara. Być może jest to jego paleta, jego kolorystyka, która odpowiada jego osobie ? 

Mam nadzieję, że moja kolejna recenzja była dla Was pomocna i wartościowa. Jeżeli podobają Wam się takie kolory to śmiało możecie kupować, na pewno się nie zawiedziecie. Wiedząc jak ta paleta się obecnie sprawuje, na pewno bym kupiła ją ponownie.

Zapraszam na kolejne wpisy. Jak widać staram się dodawać je regularnie w środy i niedziele.

Jeżeli macie swoje propozycje do przetestowania, bądź jest jakiś temat, o którym chcielibyście przeczytać na moim blogu to zostawcie taką informacje w komentarzu.